Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Inka z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 22083.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Inka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalekie

Dystans całkowity:3048.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:181:34
Średnia prędkość:16.79 km/h
Maksymalna prędkość:37.90 km/h
Suma kalorii:2553 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:95.26 km i 5h 40m
Więcej statystyk
  • DST 151.80km
  • Czas 09:00
  • VAVG 16.87km/h
  • Sprzęt Author Vista
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krowiarki

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 3

Na podróż rowerową do Krowiarek zaprosił mnie Biber. Rano wyjazd ok. godz. 7:00 całkiem nieźle. Plan był prosty, dostać się do Rud drogą 921. Następnie drogą 425 do Kuźni Raciborskiej i stamtąd przez Turze kierować się na Ciechowice, skąd mieliśmy mały odcinek przepłynąć promem przez Odrę do miejscowości Grzegorzowice, Łubowic, Modzurów, Jastrzębie, Krowiarki, Racibórz i powrót do domu.
Niestety od początku wycieczki nie mieliśmy szczęścia, ale nie poddaliśmy się. Biber złapał gumę w tylnym kole, nie będę opisywać co i jak, ale potem pojechaliśmy w końcu dalej. Nasz przystanek odpoczynku był przeznaczony w Rudach. Po przerwie, pojechaliśmy w kierunku Ciechowic na prom. Cieszyliśmy się bardzo na krótką przeprawę przez Odrę. Niestety gdy tylko dotarliśmy do Ciechowic, przywitała nas tabliczka prom nieczynny. Aż nie chciało nam się wierzyć że to prawda, w końcu zapytaliśmy się osoby tam mieszkającej czy aby na pewno ten prom nie pływa, niestety ta osoba potwierdziła czarny scenariusz. Prom nie pływa. Najbliżej do przejścia przez Odrę mamy do Raciborza. No cóż. No to w drogę. W Raciborzu zatrzymaliśmy się na kawie i stamtąd dalej udaliśmy się do Krowiarek modyfikując nasz plan z żalem.
Przed wycieczką do Krowiarek poszukałam na necie informacji na temat mieszczącego się tam pałacu, otóż był on siedzibą rodów Strachwitz, Gaschin i Donnersmarck. Zbudowany przez Ernesta Joachima Strachwitza w 1826 r., na miejscu poprzedniego drewnianego dworu, który pochodził z XVII wieku. W latach 1852-1877 nastąpiła przebudowa pałacu oraz powstał park. Pałac ma m.in. skrzydło o charakterze secesyjnym, w którym można doszukać się stylu neorenesansowego i neobarokowego, trójosiową część frontową pałacu, która zwieńczona jest czteroboczną wieżą z bogato dekorowanym ośmiobocznym hełmem (więcej informacji na ich stronie internetowej).
Podjeżdżając pod pałac kolejne rozczarowanie, teren prywatny, wstęp wzbroniony, a przecież na necie były zdjęcia ślubne. No cóż, pozostało nam tylko obejść pałac wokół murów i popatrzeć z żalem, jak następny pałac popada w ruinę.

Pałac w Krowiarkach © Inka
Po przerwie udaliśmy się w kierunku miejscowości Maków do kościoła p.w. Jana Chrzciciela.
Kościół p.w. Jana Chrzciciela © Inka
Jest to śliczny kościół wybudowany w stylu późnobarokowym, jednonawowym. Stamtąd mieliśmy się udać do Piotrowic Wlk. Kierunek obraliśmy dobry, ale coś nam dziś jakiś diabeł wszystko poplątał i tak zrobiliśmy pętle do miejscowości Pawłów. Stamtąd już znaną sobie drogą dotarliśmy do Raciborza. Byłam zmęczona, było mi duszno, parno i miałam dość. Stwierdziłam nie ma co, wracam pociągiem do Zabrza, ale zamiast tego, Biber zaproponował mi odpoczynek godzinny na rynku w Raciborzu.
Rynek przez drzwi Kościoła WNMP © Inka
Płaskorzeźba nagrobna w kościele WNMP © Inka
Trafiliśmy na obchody dni Raciborza. Znaleźliśmy przyjemną restaurację, po jedzeniu i spacerze po rynku, zajechaliśmy jeszcze pod zamek Piastowski, gdzie odbywała się dalsza impreza.
Ciąg dalszy imprezy na zamku Piasta © Inka
Po takim odpoczynku stwierdziłam dam radę. Wsiadłam na rower i stamtąd po kierowaliśmy się do domu. Droga powrotna odbyła się spokojnie. Zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę w Rudach i stąd ostatni odcinek do Zabrza.
Wycieczka ciekawa, aczkolwiek żal, że musieliśmy z wielu ciekawych miejsc zrezygnować. Dzięki Biber :)
Droga powrotna do Zabrza © Inka
Zabrze – Makoszowy – Przyszowice- Gierałtowice- Knurów – Kuźnia Nieborowska – Pilchowice – Stanica – Biały Dwór – Rudy – Ruda Kozielska – Kuźnia Raciborska – Turze – Ciechowice – Łęg – Racibórz – Żerdziny – Pawłów – Krowiarki – Maków – Pawłów – Żerdziny – Racibórz – Babice – Nędza – Szymocice – Jankowice Rudzkie – Rudy - >> Zabrze


Kategoria Dalekie


  • DST 159.47km
  • Czas 09:42
  • VAVG 16.44km/h
  • Sprzęt Author Vista
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamień Śląski

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 2

Witam, dla niektórych już dawno zaczął się majowy weekend, a mój zaczyna się dziś tj. 03.05. br. Już dawno zaplanowałam tę wyprawę i teraz wreszcie mogę wsiąść na dwa kółka i pojechać choć na 1 dzień. Rano trzeba było wstać, planowałam, że najpóźniej budzik obudzi mnie o 5 rano a tu proszę godzina 6 jak zwlekłam się z łóżka, szybko śniadanie, zapakować to co najpotrzebniejsze i jazda. Wyjazd spod domu (Zabrze) godzina 7:00. Dziś o tej porze drogi są puste, więc kieruję się na Sośnicę, potem Gliwice, następny cel Pławnowice. Tutaj szukam miejsca aby na chwilę odpocząć i następny przystanek pod Anabergiem, Zatrzymuję się przed Muzeum Powstań Śląskich, postanawiam zwiedzić to miejsce. Po tematycznej wystawie wchodzę na piętro na którym znajduje się wystawa przyrodnicza.

Muzeum Powstań Śląskich © Inka
Opuszczając budynek przede mną ostatnie 2km podjazdu, więc przerzutka 1/1 i pedałuję sobie, mija mnie 3 kolarzy, pedałuję dalej spokojnie i nagle słyszę jak ktoś sapie, dyszy zaraz ducha wyzionie, a to następny kolarz, troszkę starszy od tych co mnie wcześniej minęli. Jadę dalej pod górę, mijam dwóch mężczyzn, którzy dyskutowali na jakiś im znany tylko temat. Pedałuję, jeden z dwóch mężczyzn minął mnie po prostu jak motyl, lekko i swobodnie, natomiast drugi, mnie wyprzedza, zrzucał przerzutkę i słyszę w jego kole jakieś chrobotanie, musiał się zatrzymać i spojrzeć co się stało. A ja dalej jadę, jestem chyba na ostatnim za kręcie, gdy ów mężczyzna ponownie mnie mija i znów to samo chrobotanie i ponownie musiał się zatrzymać przeklął pod nosem zatrzymując się.
Na Anabergu chwilę odpoczęłam i dalej w drogę, stąd prowadzi mnie już muszla Św. Jakuba. Droga jest jak marzenie, pogoda dopisuje.
Droga do Kamienia Śląskiego © Inka
I tak w ten sposób docieram pod Pałac w Kamieniu Śl., który słynie z rodziny Odrowążów, św. Jacka i błogosławionego Czesława oraz Bronisławy.
Pałac w Kamieniu Śląskim © Inka
Pierwsze udokumentowane wzmianki pochodzą z początku XII w. Był to wówczas silny gród rycerski należących do wspomnianej już rodziny Odrowążów.
Wg. przekazu „Kroniki Polskiej” Galla Anonima w roku 1104 miał tu przebywać książę Bolesław Krzywousty.
Ważną rolę w dziejach Kamienia Śl. odegrały rodziny takie jak: Strzałów, Larischów i Strachwitzów (przy Kościele mieści się grób ostatniego członka tej rodziny).
Ciekawostką jest że II wojnę światową pałac przetrwał w stanie niemalże nienaruszonym. Został częściowo splądrowany przez wojska sowieckie w styczniu 1945r. Po wojnie urządzono tam dom dziecka. W 1958 r. na pobliskie
Lotnisko wrócili sowieci. Majątek w Kamieniu Śl. został więc zmilitaryzowany, a pałac przeznaczono na mieszkania dla wojska. W 1970 r., po uprzednim zniszczeniu, został podpalony. W 1990 r. ruiny pałacu przekazano Diecezji Opolskiej. Po ich odbudowie, w 1994 r. Biskup Opolski ustanowił tu Sanktuarium św. Jacka Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Po zwiedzeniu wnętrz, cieszę się, że choć ten jeden z nielicznych ruin pałacowych udało się przywrócić do stanu użytkowego.
Kręcę się jeszcze chwilę po placu pałacowym, udaję się pod Kościół, zwiedzam go i ruszam w drogę powrotną.
Do domu docieram na 21:20. Zmęczona ale szczęśliwa. Naładowana pozytywną energią jaką daje jazda na rowerze, mogę myśleć już o następnym wypadzie.
Zabrze (Janek) > Gliwice (Sośnica, Centrum, Łabędy) > Ligota Łabędzka > Rzeczyce > Taciszów > Pławniowice > Ujazd > Sławięcice > Zalesie Śl. > Leśnica > Góra Św. Anny > Kamień Śl. > Gogolin > Jasiona > Żyrowa > Leśnica >> Zabrze


Kategoria Dalekie